Archiwum marzec 2005


mar 09 2005 To samo co zawsze.....
Komentarze: 1

Ehh.....U mnie nic nowego.....Siedze i się uczę.....Po feriach idzie mi lepiej w szkole....:] Juz mam kilka dobrych ocen....:) Jedną klasówkę już mam poprawioną......Jeszcze jutro musze jedną poprawić i po świętach jedną.....:))))))) Moja klasa kombinuje mały wyjazd na wycieczkę......W dzień wagarowicza idziemy do kina.....:))))) Za 1,5 tygodnia przyjeżdża moja siostra z Anglii na tydzień czasu.....:))))) Teraz mam mało czasu na cokolwiek, ponieważ  chodze dodatkowo na angielski.....:)))))) Wczoraj był Dzień Kobiet.....Chłopcy  z klasy zrobili nam ogromną niespodziankę.....Dali nam śliczne bukiety zrobione z lizaków.....:))))))) A Damian przyniósł akordeon i zagrał specjalnei dla nas.....:))))))) Na prawde to było niesamowite.....:))))))) W ogóle mamy niesamowitych mężczyzn.....W tamtym roku napisali specjalnie dla nas wiersz.....:)))))) Jest ich tylko 3, ale za to mają pomysły nie do pobicia......:)))))) Na prawdę nasi mężczyźni są niesamowici...... Na angielskim jedyny nasz mężczyzna również o nas pamiętał i kupił nam po róży....Panowie na prawde się wczoraj postarali....:))))) :*:*:*

P.S. Trzymajcie za mnie wieczorem kciuki......:)

mimoza : :
mar 01 2005 Czy ja się kiedykolwiek z tym pogodze??
Komentarze: 1

W sobote spotkałam się z Madzią i poszłyśmy na cmentarza na Janowską, ponieważ chciała iść na grób pana Miszteli.....Zagapiłyśmy się i skręciłyśmy dużo dalej, ale trudno ważne, że trafiłyśmy.....Poszłam na grób Grześka.....Pod warstwą śniegu znajdował się stary wienieć..... Kilka zniczy na krzyż......Nikt niee dba o jego grób....Gdybym wiedziała, to bym wziała ze soba szczotke i oczyściła grób.....Minęło dopiero 1,5 roku od jego śmierci a mam wrażenie, że każdy o nim zapomniał.....W moim sercu zostaniesz na zawsze drogi przyjacielu......Madzia odnalazła grób swojego sora...... Wieczorem umówiłam się z Gabrysią.....Poszłyśmy razem na bilard do Ataku, ale wszystko było pozajmowane, więc poszłyśmy do Kota na piwo.....Do Kota przyszedł jej brat.....Chwile z nami pogadał.....No i zebrałyśmy się do domciu.....Przed wyjściem poszłyśmy do WC a tam stał taki wielki, grubu, zezowaty, obleśny facet, który zapraszał nas na koncert, ale zwiałyśmy........Droga jak zwykle była długa i kręta....:D  W niedziele przyjechała moja rodzinka, ale ja musiałam wyjść, bo z Kingą musiałam skończyć sonde na polski....Wczoraj pierwszy dzień po feriach w szkole.....Było całkiem sympatycznie....Urwała mi się fizyka......Dziś znowu szkoła....Potem łaziłam z Kasią po mieście.....Rozglądałyśmy się za butami i spodniami.....Ja znalazłam cos dla siebie.....A potem poszłyśmy na angielski.....Nie dawno wróciłam do domku.....Już dawno niee byłam taka zmęczona jak teraz......:*:*:*

mimoza : :