Na samym dnie, pomiędzy niebem a piekłem......
Komentarze: 3
Hmm...Gdy wydawało się już, że jest wszystko dobrze z moim Skowronkiem, to wybrałam się na długi weekend do Warszawy i mieliśmy go spędzić razem...Wyszedł po mnie i moją siostę na PKP....Potem pojechał z nami do 2 siostry i szwagra i przy okazji poznał już moją całą rodzinę....Spędziliśmy razem na prawde fajny dzionek....Następnego dnia nie miałam kompletnie czasu, a to wszystko przez szwagra i napisałam mu smsa, że się nie zobaczymy...Wieczorem napisał mi, że jednak z naszego wspólnego weekendu nici, bo on wraca do pracy....To znaczy, że jednak nei chciał mnie widzieć, bo skoro szef podpisał mu wniosek urlopowy, to znaczy że nie był neizbędny w tym czasie....Zdenerwowałam się bardzo i z nim zerwałam...Nawet nie próbował się usprawiedliwiać....W niedzielę wróciłam do domu...Teraz pozostaje mi uczelnia i odliczanie dni do JACKONALIÓW ^^ Pozdrawiam :*:*:*
Dodaj komentarz