Archiwum 22 listopada 2004


lis 22 2004 Oj się działo...:)))))))
Komentarze: 3

No to zacznijmy od  tego, ze w sobote spotkałam się z Wiolą.... Pozachwycałysmy się naszym ulubionym Francuzem- Pascalem.......:)))))) Potem poszłyśmy do iwonki Ch. bo musiałam jej oddać sukienke i Iwonka zaproponowała mały wypad do Kota...:))))) No ja się zgodziłam bez wahania i próbowałam namówić Wiole, ale ona odmówiła......Siedziałam sobie z nią na przystanku i czekałam na 4 i przyszła druga Iwonka i powiedziała, ze jedzie z nami do Kota.....:)))))) Gdy zajechałyśmy na miejsce troche muliłysmy, ale zaczęłyśmy gadać o naszych starych związkach i temat się rozkręcił.....:)))))) Gdy tak sobie siedziałyśmy i gadałyśmy w najlepsze podszedł koleś i postawił piwko Iwonce Ch..........:))))) Potem jak poszłam z nią do WC ten koleś przyszedł za nami i potem się do nas przysiadł.....Następnie w łazience była dziewczynka, która bardzo płakała.....I my zaczęłyśmy ją pocieszac.....Okazało się, ze jest głucho-niema i zostawił ją chłopak.......Gdy wróciłyśmy do stolika zaproponowąłysmy, zeby ten chłopak i jego kolega przysiedli sie do naszego stolika.....Kolega bardzo mnie zainteresował, bardzo dobrze mi sie z nim gadalao i wykorzystałam go......:D:D:D Potem zrobiło mi się niee dobrze i zaczęłam wymiotować, więc zebrałyśmy się do domu.....Potem jak siedziałyśmy na ławeczkach koło Garnizonu zaczepiła nas grupka ludzi i zaproponowali nam wspólny wypad do Ultry.....Niestety wszyscy się przewracali i jeden z nich niechcący popchnął Iwonkę Ch....... A ta biedna upadła i uderzyła głową o lud i rościęła sobie warge w kilku miejscach.....I postanowiłysmy, ze wracamy do domku.....Skutkiem naszej wyprawy jest rozcięta i spuchnięta warga Iwonki........I moje zatrucie pokarmowe.......Ale chyba to jeszcze powtórzymy........:D:D:D:*:*:*

mimoza : :