Komentarze: 4
Koncert Sistars był nawet całkiem całkiem.....Co prawda ja nie słucham tego typu muzyki, ale zespół dał z siebie wszystko.....:)))))) Na koncert miała przyjść moja miłość, ale nie zdązył i przyszedł na miejsce już po koncercie, gdy wszyscy się rozeszli.....:(((((((( Wczoraj miałam się z nim spotkać, ale niestety mama go nie puściła......:((((((((( Zdenerwowana poszłam na amfiteatr......Pobawiłam się na koncercie siedleckiego zespołu Outside.......Fajna rockowa kapelka........Był tam mój koompel....:)))))) i znajomy ze wcześniejszego koncertu....:)))))) Moja przyjaciółka była troche rozdrażniona, ale jak wracaliśmy z koncertu humor sie jej badzo poprawił (wcale jej się nie dziwie....) Przypominaliśmy sobie nasze dzieciństwo...:)))))) Było bosko....:))))))) Po drodze wstąpiliśmy do nowego klubu, gdzie graja tylko rock.....:)))))) Żyć i nie umierać......:))))))) Gdy wróciłam do domku i siadłam na necie i moja miłość mi wszystko wyjaśniła.....:)))))))) Mam nadzieje, że się wkońcu z nim spotkam....:)))))))):*:*:*