Komentarze: 6
We wtorek pojechałam z Gosią, Kubą i Karolem do niej na działke......:)))))))) Chłopcy zmyli się koło 18.00 a my zostałysmy na noc....:)))))))) Siedziałyśmy i gadałyśmy do 4.00 nad ranem....:))))) Pomogła mi ta rozmowa........Mogłam się jej wyżalić.......:))))))) Wstałyśmy co prawda przed 8.00, ale to nic......:D:D:D Rano kontynuowałysmy naszą rozmowę......Postanowiłyśmy, że pójdziemy do mojego Skarba......Napisałam mu wczoraj mesa, że go nawiedzimy.......Odpisał mi, że nie bedzie go w domq......No cóż płakać nie będę.......Doszłam do wniosku, ze nie ma sensu tego dłużej ciągnąć.......Dobra nie przynudzam.....:*:*:*